W sierpniu 1914 roku rozegrała się w okolicach Olsztynka druga bitwa pod Tannenbergiem; pierwszą była wg literatury niemieckiej bitwa z 1410 r. od dawnej nazwy Stębarka. Wojska Niemieckie pod dowództwem generała Paula Hindenburga rozgromiły rosyjską armię generała Samsonowa. Straty po stronie rosyjskiej były tak znaczne, że armia Samsonowa została wykreślona z rejestru sił zbrojnych imperium carskiego. Do chwili obecnej nie rozwiązana pozostała zagadka zaginięcia rosyjskiej kasy armijnej, która zawierała złote monety, sztandary i okucia.
Po kampanii 1914 roku pozostało na tych terenach wiele cmentarzy wojennych kryjących szczątki zarówno Niemców jak i Rosjan. Przez wiele lat zapomniane, odzyskują obecnie swe pamiątkowe znaczenie. Do lepiej urządzonych i uporządkowanych należą cmentarze koło Orłowa i Drwęcka, ale symboliczne krzyże lub mogiły znajdujemy także w innych miejscowościach.
Dla upamiętnienia wielkiego zwycięstwa Niemcy wybudowali w 1927 r. pod Olsztynkiem, monumentalny pomnik „Tannenberg – Denkmal”, którego sława przyciągała rzesze turystów z całych Niemiec. Na jego terenie organizowano wielkie patriotyczne uroczystości, zwłaszcza w czasach nazistowskich.
Po śmierci Paula von Hindenburga – zwycięskiego dowódcy bitwy pod Tannenbergiem i od 1925 Prezydenta Niemiec (Republiki Weimarskiej) – Tannenberg Denkmal stał się jego mauzoleum, a specjalnym dekretem Hitlera nadano mu specjalną rangę i miano „Reichsehrenmal Tannenberg”
W 25 rocznicę zwycięstwa pod Tannenbergiem, czyli w sierpniu 1939 r. miały się tu odbyć szczególnie podniosłe uroczystości. Dla przybywających na zjazd weteranów I wojny światowej, pobudowano pod Królikowem, tuż za murami pomnika, specjalne miasteczko zlotowe. Do imprezy nie doszło z powodu wybuchu drugiej wojny światowej, a do przygotowanych już barków we wrześniu przypędzono pierwszych polskich jeńców. Tak powstał Stalag I B Hohenstein, jeden z większych obozów jenieckich na terenie Prus Wschodnich. Przewinęło się przez niego kilkaset tysięcy jeńców wojennych z Polski, Rosji Radzieckiej, Francji, Belgii, Holandii, Włoch, a także Czech i Anglii.
Po monumentalnym „Pomniku Chwały Rzeszy”, jak nazywany był w ostatnich latach swej świetności, pozostały dziś mizerne ruiny pokryte, bujną miejscami roślinnością. Gdyby nie sporadyczne działania jakie podejmowane są lokalnie w Olsztynku trudno było by rozpoznać teren pomnika.